Decydując się na wyjście poza schemat zatrudnienia umowy o pracę i na założenie własnej działalności gospodarczej wyrażamy akceptację zasad wolnego rynku. On z kolei daje ogrom możliwości i moc wrażeń. Od poczucia wolności i niezależności po dramatycznie trudne wybory i ekstremalne sytuacje. Każdy, kto zdecyduje się kroczyć ścieżką wolnego rynku powinien przygotować sobie plan działania i cele. Powinien odpowiedzieć sobie na kilka fundamentalnych pytać. Do czego dąży i jakim graczem chce być na rynku. Największym czy najlepszym? A może jednym i drugim. To niezwykle ważne pytania ponieważ chcąc zrealizować ich założenia trzeba wprowadzić odpowiednią strategię działania i trzymać się wielu założeń.

Bycie największym na rynku oznacza dla właściciela fakt, że z roku na rok będzie zwiększał swoje obroty i przychód, że będzie tworzył wciąż nowe miejsca pracy, nowe technologię i żył pod presją własnych dążeń. Osiągnięcie dominującej pozycji na rynku, to ciągła praca bez gwarancji sukcesu i wieczny niedosyt. Przedsiębiorcy, którzy wybrali tą drogę charakteryzują się niezwykle analitycznymi umysłami, szybkim, logicznym myśleniem, ale także brakiem skrupułów i sentymentów. Działają pod wpływem swego rodzaju dehumanizacji. Można porównać ich do rolników, którzy z roku na rok chcą mieć większe zbiory , nawet kosztem wyjałowionej ziemi i wypalonych pracowników. Wybierając tą strategię prowadzenia biznesu musimy wykazywać się niezwykłą odpornością psychiczna i ogromnym zaangażowaniem w  cele, które sobie założyliśmy.

Drugą przeciwstawną postawą biznesową jest dążenie do perfekcji i bycia najlepszym. Tu nie liczy się efekt skali ale pewność swoich umiejętności i własnej wartości, które łatwo można wycenić i sprzedać. Ten model, to świetny sposób na samorealizację i samoakceptację. Bycie najlepszym daje ogromny komfort tworzenia biznesu, nie buduje iluzji i pozwala dążyć do jasno określonych celów. Sukces tej strategii nie musi być mierzony w postaci dochodu. Ogromną rolę odgrywają w nim za to satysfakcja, przyjemność tworzenia zespołu fachowców i często świetna zabawa w trakcie planowania i realizacji projektów. Jednak i tu znajdzie się łyżka dziegciu. Każdy, kto chce iść tą drogą skazany jest na ciągły samorozwój i podnoszenie swoich kompetencji.  Najlepsi całe życie poświęcają samokształceniu i stawianiu sobie coraz to nowych wyzwań. Problem pojawia się wtedy kiedy dojdą do granic percepcji i własnych możliwości. Jednak na taką strategię w większości decydują się ludzie z niekończącą się wyobraźnią, bez zbyt wygórowanych ambicji biznesowych. Inwestują w siebie i bliskich bo w długiej drodze do sukcesu to najlepszy doping i wsparcie

Naturalnie można próbować łączyć obie strategie, jednak w wielu miejscach się one wzajemnie wykluczają i działają na różnych płaszczyznach. Nie jest to jednak niemożliwe. Można być jednocześnie największym graczem na rynku i jednocześnie najlepszym w swojej branży. Niestety udaje się to zaledwie garstce. Jednak nie powinno to nikogo zniechęcać, bo przecież nie jest to niemożliwe. Rynek i jego prawa choć trudne i przewrotne, to jednak są dostępne dla wszystkich, każdy ma szansę spróbować zawalczyć o siebie i swoją przyszłość. Lepiej dla nich, żeby mieli na tą walkę dobry plan.